Corpse Party:Tortured Souls

Czyli jak z perfekcyjnej gry zrobić spieprzone anime

Fabuła

Japonia współczesna. Grupa przyjaciół z liceum Kisaragi (Jesiennego) zostaje po szkolnym festiwalu, by po nim posprzątać. Korzystając z okazji przewodnicząca klasy postanawia, przy zgaszonym świetle i zapalonej świecy, opowiedzieć swoim kolegom i koleżankom straszną historię o Niebiańskiej Podstawówce, która niegdyś była wybudowana na miejscu ich liceum. Po chwili wydarzenia zaczynają przebiegać zgodnie z historią i okazuje się, że... przewodnicząca razem z wychowawczynią postanowiły zrobić sobie jaja z klasy. Krótko po tym Ayumi, bo tak ma na imię przewodnicząca, proponuje wszystkim, plus Yuce, która w międzyczasie przybyła do swojego ukochanego braciszka dać mu parasol, bo fajtłapa zapomniał, odprawienie rytuału Szczęśliwej Sachiko, który znalazła w necie i który ma spowodować, że wszyscy przyjaciele mają być na zawsze razem. Wszystko dlatego, że Mayu, jedna z przyjaciółek, nie długo odchodzi ze szkoły. Tuż po wykonaniu ów zaklęcia rozpoczyna się trzęsienie ziemi, które powoduje ogromną wyrwę w podłodze, do której wszyscy wpadają, by po chwili obudzić się w Niebiańskiej Podstawówce, z której nie da się wyjść, wszędzie powalane są trupy, a błąkające się tu i ówdzie dusze dzieci są zjawiskiem codziennym. Okazuje się, że dusze i trupy są powiązane z tajemniczym morderstwem czterech dzieci za czasów podstawówki. Oczywiście będziemy świadkami paru bolesnych śmierci.

Corpse Party:Tortured Souls to anime stworzone na podstawie horrorowej gry jRPG o tytule Corpse Party i o ile gra straszyła głównie klimatem i przeżyciami postaci, tak anime postanowiło pójść bardziej w mocno przesadzone gore, a te powyżej wymienione poszły na dalszy plan. Kolejnym fenomenem, który mi się zbytnio nie podobał to to, iż twórcy postanowili uśmiercić więcej postaci niż w grze. Fabuła i wszystkie wątki, które w grze są bardzo rozwinięte i można byłoby je zamieścić w gdzieś dziewięciu godzinach, w anime zostały niezwykle przyspieszone i zamieszczone w dwóch godzinach "akcji", którą oferują nam cztery odcinki. No i postacie padają jak muchy :P.

Postacie

W tej recenzji pragnę troszku przybliżyć sylwetki bohaterów:
Satoshi: Tchórzliwy główny bohater, który w grze beczałby jak bóbr, gdyby stracił kogoś bliskiego. Tutaj się nieco zmienił. Jest trochę, że tak mogę rzec twardszy.
Yuka: Młodsza siostrzyczka Satosha, która robi tutaj za kochającą go bezradną lolitkę. Jedna z postaci, która została doskonale odwzorowana z gry. Wygląda i zachowuje się jakby miała sześć lat, lecz nie dajcie się zwieść. Tak naprawdę jest ona czternastolatką, która chodzi do drugiej klasy liceum dla juniorów.
Ayumi: Przewodnicząca, która spowodowała to całe zamieszanie z zaklęciem. W grze jest ona przyjacielska, a na widok trupów dostaje ataku hiperwentylacji. W Anime jest odwarzniejsza niż Satoshi.
Yoshiki: Przez wielu ludzi uważany za najfajniejszą postać w produkcji, ponieważ jest chłopakiem który zdaje się sprawiać problemy wychowawcze jednak jego charakter jest całkiem inny. No może ma coś w sobie z badassa. W Anime jest on jednak bardziej wyszczekany, łatwo wpada w złość, z resztą w grze też, ale tutaj gość jest tak bardzo badassem, że po powrocie do normalnego świata nie zgadza się na pomoc przyjaciołom którzy tam zostali, nawet jeśli jego miłość go o to prosi, to on się wścieka i pyta czy jest głupia.
Morishige: Jedna z najbardziej tajemniczych postaci. Wydaje się nie okazywać uczuć i jest zazwyczaj spokojny, lecz wystarczy jeden widok zwłok, by stał się niepoczytalny. W tym stanie cyka fotki truposzom, bo twierdzi, iż widok czyjegoś cierpienia pomaga mu zachować poczytalność, plus dochodzi do tego psychopatyczny śmiech. W Anime jest on prawie że mordercą.
Mayu: Nieśmiała i wesoła dziewczyna, która była w bliskich kontaktach z Morishige. Zaprzyjaźniła się z duszami dzieci, które i tak (SPOILERjązabiłyrozplaszczającjąnaścianie). Druga postać, której charakter został dokładnie odwzorowany z gry.
Pani Yui: Typowa nauczycielka kochająca swoich wychowanków jak swoje własne dzieci.

GRAFIKA

Kreska mnie nie zawiodła. Otoczenie zostało zaprojektowane odpowiednio mrocznie, a słabe oświetlenie naprawdę dobrze odgrywa swoją rolę w całym upiornym klimacie. Projekty postaci zostały, całe szczęście, odwzorowane na spritach z gry. Tylko nie wiem czemu, ale mam wrażenie, iż twarze postaci wyglądają strasznie pulchnie.

DŹWIĘK

O ile się nie mylę, to do dubbingu wykorzystano tutaj takich samych aktorów, którzy podkładali głosy w grze. Z całego Anime jednak muzyka nie zapadła mi na dłużej do głowy. No chyba, że opening, przy którym miałem ciarki i czułem "to coś" co strasznie budowało klimat.

PODSUMOWUJĄC

Corpse Party Torturated Souls byłby bardzo dobry, jeśli byłby horrorem gore, w którym jedynym przeznaczeniem postaci jest zginąć w jak najdyrastyczniejszy sposób i który nie miałby nic wspólnego z cyklem Corpse Party.
Lecz jeśli chodzi o adaptację gry, która jest oryginałem, to wychodzi średnio. Zmienienie lub wyolbrzymienie charakterów postaci, więcej uśmierceń niż w oryginalnej fabule, które nie pozwalają na zekranizowanie innych części Corpse Party oraz niewyróżniająca się muzyka (oprócz openingu) i straszne przyspieszenie akcji dziewięciogodzinnej rozgrywki w czterech półgodzinnych odcinkach. To wszystkie minusy tej serii. Trudno mi to było ocenić w skali 1-10, lecz zdecydowałem się na 5 z wymuszonym plusem.

Komentarze

Popularne posty