Seria Najdłuższa Podróż recenzja

 Niegdyś na świecie istniała zarówno magia jak i nauka. Niestety ludzie, którzy ujarzmili obydwa sprowadzili chaos i destrukcję. By uchronić ład i Równowagę świat został podzielony na dwoje: Stark - świat nauki podobny do naszego oraz Arkadię - której rozwój technologiczny zatrzymał się na czasach średniowiecza lecz w której istnieje magia oraz magiczne rasy.

Dotąd pojawiły się trzy gry opowiadające o świecie Równowagi.

Najdłuższa Podróż zaczyna się gdy w Stark mamy rok 2209, kiedy to osiemnastoletnia April Ryan studiująca na Akademii Sztuk Plastycznych w Newport w Małej Wenecji szykuje się na nadchodzącą wystawę. Spotykamy ją w momencie gdy zaczynają ją niepokoić dziwne sny, które są zarówno realne jak i fantastyczne. Wkrótce wizje niczym z jej snów zaczynają przeciekać do rzeczywistości, a ona za pomocą tajemniczego starca, Corteza dowiaduje się, że posiada umiejętność skoku pomiędzy dwoma światami oraz zostaje wplątana w wydarzenia, które zaważą na losie obu światów.

Dreamfall: Najdłuższa Podróż opowiada historię dwóch kolejnych postaci. Zoe Castillo mieszka w 2219 roku w Casablance ze swoim ojcem po tym jak porzuciła studia z biotechnologii. Jest ona dziewczyną zagubioną, szukającą tego co chce robić w życiu i borykającą ze stanem podobnym do depresji. Pewnego dnia wszędzie zaczynają rozprzestrzeniać się dziwne błędy, a w telewizorze zauważa wizję krainy pokrytej śniegiem i dziewczynki, która prosi, by ta ocaliła April Ryan. Wkrótce za sprawą jednej prośby Rezy, swojego byłego chłopaka, zostaje ona wmieszana w spisek korporacji Wati mający coś wspólnego z konsolą snów, pozwalającą na odbywanie świadomego snu. Ona także posiada zdolność przenoszenia się do Arkadii, jednak poprzez sen. Tymczasem w Arkadii Kian Alvane, apostoł z Sadiru, który jest wiernie oddany boginii, którą wyznaje lud Azadi, zostaje wysłany do Markurii, by tam zgładzić osobę nazywaną Skorpionem, która zagraża Kościołowi. Sama Markuria, po wydarzeniach z Najdłuższej Podróży jest skolonizowana przez Azadi, którzy oficjalnie stali się wybawcami miasta, a tak na prawdę szykują tam coś złowrogiego oraz podejmują czynności przeciwko magiczniakom dyskryminując ich i zamykając w getcie. Nie wszyscy jednak godzą się na taki obrót spraw i  ruch oporu prowadzi potajemną działalność  z April na czele.

Dreamfall Chapters zaś jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego Dreamfalla, która ostatecznie zamyka wątki spisków WatiCorp oraz okupacji Azadi, skupiając się na dalszych losach Zoe i Kiana.

Gry z cyklu Najdłuższa Podróż to seria przygodówek wyprodukowanych przez firmy Funcom oraz Red Thread Games, które były wypuszczane kolejno w 1999, 2006 oraz epizodycznie na przestrzeni lat 2014-2017. Różnicę w roku wydania widać zarówno w grafice jak i rozgrywce. Podczas gdy Najdłuższa Podróż była typowym point&clickiem tak Dreamfalle charakteryzują się sterowaniem zza pleców postaci za pomocą klawiszy kierunkowych oraz lekko zmodyfikowanym systemem wchodzenia w interakcje z przedmiotami. Mimo to wszystkie części skupiają się na eksploracji, poznawaniu historii, rozmowie z postaciami oraz rozwiązywaniu logicznych zagadek. W Dreamfall Chapters dochodzi kolejny aspekt rozgrywki, którym jest podejmowanie decyzji wpływających na losy bohaterów.

A przyznać trzeba jest co zwiedzać oraz poznawać, gdyż świat Najdłuższej Podróży jest tajemniczy i niezwykle ciekawy. Jest złożony i rozwinięty zarówno pod względem historycznym jak i politycznym. Lokacje, które przyjdzie nam zobaczyć również są szczegółowe, ciekawe, nie do zapomnienia. Sprawiają wrażenie, że ten świat na prawdę żyje. Długo po zakończeniu rozgrywki będzie się wspominać Małą Wenecję, wyższe dzielnice Newport, Casblancę, Propast, Markurię oraz wioskę ludu Banda.

Postacie, zarówno główne jak i te drugoplanowe także przyciągają uwagę gracza. Są one nietuzinkowe, sympatyczne i świetnie napisane. Szczególną dbałością obdarzono April i Zoe, których charakter jest wyraźnie widoczny podczas ich przygody. Jest to para miłych choć silnych kobiet, które mają swój światopogląd i idee, których się trzymają. Szczególnie po ich zmartwieniach widać na czym im na prawdę zależy i jak cała przygoda oddziałuje na nie jak i na ich pogląd na dotychczasowe życie. Ich charakter uwypukla także ich spotkania ze swoimi drugimi ja. Niestety nie wszystkim protagonistom się tak poszczęściło, gdyż Kian, choć z założenia jest ciekawą postacią, to jak go przedstawiono oraz jak poprowadzono rozwój jego postaci pozostawia wiele do życzenia. Jest on bardzo przyspieszony przez co wypada trochę sztucznie. Szkoda też, że jeden z aspektów jego charakteru nie został doszczędnie wyeksplorowany pomimo, że była na to szansa. Co gorsze zdarza się wsadzanie Kiana do dość niezręcznych sytuacji z jedną z postaci drugoplanowych, które mają zbudować zdawałoby się pewien wątek romantyczny, choć stanowi on wręcz antyeksplorację wspomnianej wcześniej cechy charakteru. Co mam na myśli mówiąc antyeksploracja i jakim prawem używam słowa, które nawet nie istnieje? Mam na myśli to, że historia zagłębia się w sytuacje, które są na przeciwnym końcu spektrum osobowości i rozwija je, zamiast rozwijać to co faktycznie tyczy się postaci. Załóżmy, że ktoś jest altruistą, ale fabuła zamiast pokazywać dlaczego jest altruistą, pokazuje dlaczego nie jest egoistą. To jest ten przypadek. Wiem, że trudno odgadnąć co mam na myśli, ale ci co wiedzą o co chodzi, wiedzą o co chodzi. I jakbym mógł nie wspomnieć o Kruku, towarzyszu protagonistów we wszystkich grach. Niestety nie będę się tu rozwodził nad jego osobowością, bo tego gościa trzeba doświadczyć na własnej skórze. 

Każda z gier oferuje najwyższej jakości projekty postaci i lokacji. Różnica tkwi jednak w jakości wykonania. Oczywiście jako, że Najdłuższa Podróż powstała w czasach, gdy grafika 3D jeszcze raczkowała, mamy tu do czynienia z raczej prostymi modelami i niskiej jakości teksturami oraz w pełni statycznymi tłami, które są po prostu obrazem nałożonym na trójwymiarowe otoczenie. Mimo to grafika podczas samej rozgrywki nie razi w oczy. Wręcz przeciwnie, ma ona swój urok. To co jednak razi w oczy to prerenderowane filmy i choć te z samego ich sensu istnienia posiadają dokładniejsze modele i trójwymiarowe otoczenia, tak nie wyglądają one zbyt estetycznie. Można powiedzieć, że April wygląda znacznie lepiej podczas rozgrywki niż podczas cut-scenek, gdzie jej twarz przywodzi na myśl kosmitę lub truposza tylko teoretycznie przypominającego człowieka. Oczywiście znacznej poprawie ulega grafika w pierwszym Dreamfallu, który prezentuje sobą poziom zbliżony do chociażby Tomb Raider Legends. Tak więc gra oferuje wyższej jakości, choć wciąż komiksowo wyglądające, modele postaci oraz szczegółowe, w pełni wymodelowane otoczenia. Jedynymi mankamentami tej odsłony są miejscami sztywne animacje, ograniczona mimika twarzy oraz wielka częstotliwość szybkich ekranów wczytywania. To ostatnie wynika z tego, że gra oferuje wolność eksploracji różnych miejsc, jednakże z powodu ograniczeń sprzętowych radzi sobie tylko ze wczytaniem pojedynczych fragmentów świata. Dreamfall Chapters oferuje zaś najwyższą jakość modeli i otoczeń, który teraz są znacznie bardziej zbliżone do rzeczywistości, choć wciąż mają lekko komiksowy charakter. W kwestii prezentacji nie mogę się tutaj przyczepić do niczego, gdyż gra wygląda po prostu pięknie. Oferuje ona też wielkie otwarte lokacje, choć nie jest to rozwiązanie bez wad, gdyż większość gry dzieje się w dwóch głównych otoczeniach, czyli Propaście w Stark i Markurii w Arkadii. Nie jest to jednak duży minus, gdyż poszczególne rozdziały starają się rozkładać miejsce akcji równomiernie w różnych fragmentach tych lokacji. Jedyne do czego mogę się doczepić to to, że animacje są trochę sztywne podczas bardziej dynamicznych scen. Ten progres w grafice niesie za sobą pewne minusy, gdyż zawsze gdy widzimy jakąś postać, która już pojawiła się w poprzednich częściach, choć zawsze jest to przyjemne uczucie, to zawsze ma się wrażenie "Hej! Tutaj gościu wygląda zupełnie inaczej."

 Praca aktorów głosowych też stoi tu na najwyższym poziomie. Każdy wyraźnie oddaje charakter swojej postaci i czuć, że aktorzy faktycznie się z nimi utożsamili. Na pochwałę zasługuje nawet polski dubbing, który też wypada nieźle, choć muszę przyznać, że nie obyło się bez małych i sporadycznych zgrzytów. A jeśli już jesteśmy przy udźwiękowieniu to szczególną uwagę należy zwrócić na utwory muzyczne w pierwszej Najdłuższej Podróży. Są one wyjątkowe, tajemnicze i klimatyczne. Czuć że nie są one tylko utworami tła ale dziełem samym w sobie. W pozostałych dwóch częściach tylko pojedyncze utwory zwracają uwagę. Mimo to poszczególne ścieżki dźwiękowe ze wszystkich gier już na stałe zadomowiły się w mojej playliście.

Jeśli szukacie przygodówki nietuzinkowej, tajemniczej i wciągającej, która przyciągnie was swoim klimatem, której nigdy nie będziecie mieli dość i za której postaciami oraz miejscami będziecie tęsknić na długo po zakończeniu przygody stanowczo polecam serię "Najdłuższa Podróż".

Komentarze

Popularne posty